Za stworzeniem Biblioteki Przyszłości stoi norweska artystka Katie Paterson. Jej projekt zakłada powstanie swego rodzaju „kapsuły czasu”, w której zamknięte zostaną niewydane książki popularnych i znaczących autorów z całego świata. Dzieła literackie ujrzą światło dzienne dopiero w 2114 r., gdy tysiąc drzew w młodym, norweskim lesie wyrośnie na tyle, by wyprodukować z nich papier. Na nim właśnie zostaną wydrukowane nieznane nikomu książki.
Bibliotece przyszłości już od sześciu lat rokrocznie powierzana jest jedna pozycja. Pierwszą z nich była książka Scribbler Moon pióra Margaret Atwood, dwukrotnej zdobywczyni Nagrody Bookera i autorki Opowieści podrecznej. Wśród nich jest także tekst Davida Mitchella, autora Atlasu Chmur oraz prace tureckiej powieściopisarki Elif Şafak, a także Norwega Karla Ove Knausgårda, znanego z cyklu powieści autobiograficznych pt. Moja walka. W tym roku do zbiorów zostanie dołączona książka poety pochodzącego z Sajgonu, Oceana Vuonga.
Vuong, podobnie jak reszta autorów, będzie musiał udać się na samodzielną wędrówkę do lasu Nordmarka w północnej części Oslo, by złożyć swój rękopis w siedzibie Biblioteki Przyszłości.
– Wiele z drążących świat problemów ma sporo wspólnego z nastawieniem YOLO – żyjesz tylko raz, wykorzystuj wszystkie zasoby, zapomnij o przyszłym pokoleniu, zniszcz świat i weź to, czego chcesz – powiedział Vuong w rozmowie z portalem „Guardian” – Ten projekt jest inny, mniej egoistyczny od regularnych publikacji, w których istotne jest to, że widzisz swoje nazwisko w świecie. Tutaj jest odwrotnie. Zarówno ja, jak i ty zdążymy umrzeć do czasu, gdy inni będą czytać te teksty – dodał poeta.
Projekt Biblioteki Przyszłości jest wspierany przez miasto Oslo, Agency for Cultural Affairs i Agency of Urban Evironment. Opiekę nad rękopisami roztacza Deichmanske bibliotek.
Artykuł opublikowany na stronie Papaya.Rocks